Dyskuje nt. inwestycji na Maślickiej 166a we Wrocławiu, realizowanej przez Simbud sp.z.o.o.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Dzień dobry,
czy Pani "Cała ja" zainwestowała w budowaną nieruchomość na Maślickiej 166a? Czy interesuje się Pani wszystkimi budowami i bywa Pani w ich okolicach, potem odnajduje Pani forum przyszłych mieszkańców, zamieszcza Pani wpis i jeszcze sprawdza obciążenia komornicze w Księdze Wieczystej? Jaki jest Pani cel? Wszyscy wiemy, że budowa się opóźnia i na jakich zasadach jest finansowana. Wszyscy, którzy zainwestowali w mieszkania są zaniepokojeni. Bywam teraz regularnie na budowie obserwując stan prac. Staram się dzielić z tym co widzę z innymi użytkownikami forum przesyłając zdjęcia. Zapewniam Panią, że zdjęcia są bieżące a nie sprzed pół roku. Bardzo proszę o podanie do siebie numeru kontaktowego, bo chciałbym dowiedzieć się więcej jeśli ma Pani informację, które mnie jako osoby, która zainwestowała swoje pieniądze, może dotyczyć.
Pozdrawiam Krzysztof
Panie Krzysztofie,
nawet przez moment nie kwestionowałam terminu wykonania zdjęć, za to ich treść jest taka sama jak zakres prac z okolic początku mijającego roku... Proszę czytać ze zrozumieniem.
Co do pozostałej treści mojej poprzedniej wiadomości, to jest po prostu przekazanie istotnego faktu w zaistniałej sytuacji. Z resztą pewne każdy zainteresowany tematem tego forum o takich rzeczach chciałaby wiedzieć.
Pozostając przy obecnej sytuacji; z tego co pamiętam jednym z terminów oddania inwestycji miał być koniec tego roku...a na budowie jeszcze stan surowy-niezamknięty ,bo brakuje okien na klatkach schodowych
To, że jest opóźnienie, to każdy sobie zdaje z tego sprawę. Ale najważniejsze, że jest ciągły ruch na budowie. Prace nie idą może w zawrotnym tempie, ale idą. Systematycznie do przodu. W sumie, to nawet w ostatnich miesiącach jest widoczny progres względem poprzednich miesięcy. Oczywiście każdy z nas może kupić mieszkanie od ręki w innej inwestycji za jedyne 7000 zł za metr. Ale chyba nie o to chodzi... troszkę cierpliwości...
Dzien dobry
Wstepnie zwracam sie do pani "cala ja". Nie odpowiedziala pani na zadne z pytan.. miedzy innymi o to czy ma pani wgl cos wspolnego z budowa. Nie zgadzam sie rowniez z tym co pani pisze na temat wykonywanych robot, poniewaz od poczatku roku jest efekt widoczny golym okiem, owszem nie jest to tempo oszalamiajace lecz wszystko idzie w dobrym kierunku, prace postepuja i nawet moge powiedziec ze nabraly rozpedu. Prosze nie zrazac celowo ludzi. Pozdrawiam
Drodzy Państwo,
wspomniany przeze mnie wcześniej wpis w rozdziale III Ksiąg Wieczystych już jest widoczny.
Nie wiem jak podejść do tych nieporadnych prób przekonania Państwa, że rozłożenie kilku metrów rusztowania i efekt stanu surowego, niezamkniętego po około dwóch latach budowy to sukces
Opinię oczywiście każdy ma swoją.
Zachęcam do lektury Ksiąg Wieczystych i wyciągnięcia odpowiednich wniosków
Pozdrawiam.
Ponawiam prośbę do Pani "cała ja" o podanie kontaktu do siebie. Rozumiem, że martwi się Pani o osoby, które tak jak ja zainwestowały w tę nieruchomość. Czy może Pani napisać kim Pani jest i dlaczego tak bardzo się Pani interesuje tematem budowy na Myślicach? Czy zainwestowała Pani tu swoje środki? Wydaje mi się, że każdy świadomie podejmuje decyzje w życiu i przed podjęciem tak ważnej decyzji jak zakup mieszkania rozważa argumenty za i przeciw.
Rozumiem, że martwi się Pani o moje pieniądze i przestrzega przed dalszym inwestowaniem. Dlatego bardzo chętnie się z Panią spotkam. Bywam przynajmniej raz w tygodniu na budowie. Z tego co Pani napisała to bywa Pani tam niemal codziennie. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Witam wszystkich.
Widzę, że na forum robi się tajemniczo . Podejrzewam, że Pani "cała ja" to wierzycielka niezadowolona z bardzo długiego okresu realizacji inwestycji i próbująca odzyskać zainwestowane pieniądze. Jeżeli tak , to Pani Urszulo, rozumiem Panią i sam myślę o rezygnacji z mieszkania - najzwyczajniej w świecie mam dość czekania. W styczniu kończy mi sie umowa najmu na dotychczasowe mieszkanie i jestem świadomy, że do tego czasu budynek MASLICKA 166 nie będzie gotowy.
Pocieszamy się wszyscy informacjami o postępie na budowie - lecz postęp ten jest co najmniej 20-krotnie wolniejszy niż na budowach poważnych deweloperów. Pomimo, że zabezpieczyłem się ustanowieniem hipoteki, to cały czas czuję się niepewnie.
Jakby ktoś chciałby podzielić sie swoimi przemyśleniami, podaję nr telefonu 603 33 83 30
Ja obstawiam, że Pani "Cała ja" to osoba która:
1) kupiła nieruchomość na innej inwestycji za niemałe pieniądze i trochę ma teraz mętlik w głowie, czy słusznie uczyniła. Najłatwiej się więc podbudować siejąc zamęt gdzie indziej...
2) jest sąsiadką z budynku obok. Spotkałem tą Panią prawie dwa lata temu - kiedy budynek ledwo wystawał z ziemii. I już wtedy za wszelką cenę chciała mi ona "wybić z głowy" kupno mieszkania od Pana Piotra. Pokusiłem się wówczas zbadać sprawę. Okazało się, że Pani najzwyczajniej w świecie była wielce niezadowolona z faktu, że Sąd ustanowił na jej wcześniej przez nikogo nie uczęszczanej drodze służebność przejazdu. Z jednej strony nie dziwię się jej reakcji - kto chciałby żeby nagle za jego domem powstał budynek mieszkalny, do którego mieszkańcy będą przejeżdżać przez jej podwórko? Ale żeby dążyć do tego, aby inwestycja się nie powiodła i robić pod górkę deweloperowi to już przesada. Nie dałem się wciągnąć w tą gierkę tamtej Pani i uznałem że zainwestuję w tą nieruchomość. Jestem jedną z pierwszych osób które zakupiły tu mieszkanko. Były gorsze i lepsze momenty na inwestycji. Ale teraz na prawdę idzie wszystko w dobrym kierunku. Wpisami o zajęciach komorniczych w księdze wieczystej bym się za bardzo nie przejmował. Jakby dobrze przeliczyć, to okaże się, że jest to dla dewelopera bardziej korzystne rozwiązanie, umożliwiające zainwestiwanie większych środków na inwestycję. Koszty komornicze nie są jakieś wielkie. Jakiś większych negatywnych konsekwencji z zajęcia też nie ma. Wystarczy, że deweloper po mału spłaca dług i nic mu nie grozi. Myślę że jest to celowe działanie Pana Piotra. Nie jest to z resztą pierwsza inwestycja Pana Piotra i wiem, że wie co robi. Martwi mnie tylko podejście do nie swojego problemu ludzi typu Pani "Cała ja", którzy z pewnością nie ułatwiają sprawy i działają nam (przyszłym mieszkańcom) na szkodę. To nasza inwestycja, nasze przyszłe mieszkania i nikt ich nam nie odbierze!
Ten kto chociaz troche bardziej zainteresowal sie inwestycja, ten jest spokojniejszy i zna fakty, ktore nie zniechecaja dalszego oczekiwania. Moze dlugo sie tu rozpisywac, lecz dla mniej wtajemniczonych przytocze kilka faktow i przestanmy sie moze rozwodzic.. Faktem jest, ze pan Piotr z ta sama ekipa dziala juz od dziestu(10-20) lat i stawia/stawial bloki, osiedla i nigdy nie bylo wiekszych problemow, faktem kolejnym jest to ze postep w tym roku jest widoczny golym okiem i widac dalsze jego postepy oraz to ze nikt nie zostawia juz budowy na takim etapie(to juz nie jest stan surowy - ocieplenie w garazu, ocieplenie na dachu, tynki, elewacja, wszystkie okna, elektryka, dalsze prace wykonczeniowe itd itd. Przeciez ten blok stal w tym roku goly bez okien. Juz wtedy mozna bylo go zostawic i sie zawinac). Faktem jest, ze jest pani sasiadka ktora uprzykrza, zniecheca i tez dodaje/dodawala wpisy i wygaduje bzdury ludziom przechodnim, zainteresowanym(sam mialem taka przyjemnosc). Tak, faktem jest ze w porownaniu do innych budow ta idzie/szla powoli, lecz cena to raz, dzialanie pana Piotra na wlasna reke, a juz nie w spolce to dwa, wycofywanie sie z umowy przez nas to bedzie kolejny tylko, niepotrzebny problem(dlatego tez otrzymalismy pismo bo jedna pani sie wykruszyla). Teraz wszystko wykanczane jest z naszych pieniedzy i sprzedanych nieruchomosci. Na budowie pracuje wiecej ludzi i te postepy beda caly czas widoczne..
A pani "cala ja" dalej nie potrafi sie okreslic i sprecyzowac i jest to pani wspomniana przeze mnie wczesniej sasiadka, badz pani ktora sie wycofala(z racji tej otrzymalismy list komorniczy). Wszystkie wczesniejsze zaleglosci komornicze zostaly wyregulowane i nie byly to jakies wielkie obciazenia jakie mozemy sobie wyobrazac. Ludzie niepotrzebni tu prosze zajmijcie sie swoim zyciem. Nie badzmy sobie wrogami. Niedlugo doczekamy sie swoich mieszkan.
Witaj Hadriam Pisze aby sprostowac pewne informacje zawarte na tym forum Jestem sasiadka ,o ktorej piszesz. jestem rowniez wspolwlascicielem dzialki 1/2 a nie DROGI przez ktora zostala ustanowiona sluzebnosc .Sluzebnosc ta zostala zawarta notarialnie, za zgoda obu zainteresowanych stron ,co jest zapisane w ks. wieczystej tej dzialki. Ustanowienie tej sluzebnosci bylo konieczne ale rowniez korzystne dla obu stron ,aby w przszlosci mozna bylo doprowadzac bez problemu wszelkie media do sasiadujacych ze saba dzialek.Zgodnie z zapisem w MPZP oraz wydana decyzja na budowe budynku wielorodzinnego przy ul.Maslickiej bic dojazd docelowy wskazal ZDiUM jako ul. Suwalska.Drogi tutaj nie bylo, nie ma i nie bedzie ,poniewaz teren tej dzialki w ewidencji gruntow nie figuruje jako teren przeznaczony na droge. Dzialka wspolna to 5m od plotu i to wszystkow tym temacie. Wiecej ifo napewno dostaniesz od kierownika budowy ,czesto z nim rozmawiam.Pozdrowienia dla Radka nie jestem pani cala ja.
Witam wszystkich przyszłych sąsiadów i Panią "Cała ja".
Przesyłam Wam link do kilku zdjęć, jakie zrobiłem w piątek 07.12.2018r. Prace trwają. Co się zmieniło od mojej ostatniej wizyty? Przez cały czas kładzione są tynki. Przeszedłem się po kilku mieszkaniach i faktycznie prace trwają. Na zewnątrz budynku obróbka blacharska. Pojawiły się rynny. Zamierzam jeszcze być na Maślickiej przed końcem roku i porównam stan z piątku.
https://tufotki.pl/4oFf6
PS. Niestety Pani "Cała ja", po kilku prośbach o spotkanie na budowie nie odpowiedziała. Pozdrawiam Panią serdecznie
Moge dodac, ze na dniach na budowie pojawia sie takze hydraulicy. Tak jak wspominalem we wczesniejszych postach.. wszystko jest na dobrej drodze. Prace tynkarskie robione sa w szybkim tempie oraz inne prace wykonczeniowe wewnatrz budynku takze.
Użytkownicy, w dziale III Ksiąg Wieczystych toczy się postępowanie egzekucyjne. Skończyły się żarty, sprawa jest poważna.
Niestety nie znam się kompletnie na tych sprawach, co to oznacza? Jakie będą konsekwencje dla nas, nabywców? Boje się, bo po raz kolejny przedłużam umowę najmu obecnego mieszkania, a zakończenie budowy znowu się przesuwa. Wg strony simbudu, zakończenie Maślickiej to "III kwartał 2018" a tu grudzień, a końca nie widać
Szanowni użytkownicy forum.
Jako administrator zwracam się z prośbą o wzajemny szacunek i nie podawanie się za kogoś kim nie jesteście (używanie takiego samego lub bardzo podobnego loginu jak inny użytkownik). Informuję, że wpisy tego typu będą na prośbę "poszkodowanej" osoby usuwane. W związku z tym, że jestem zarówno administratorem, jak i przyszłym mieszkańcem w ww. inwestycji uznałem, że nie będę udzielał się na forum, aby pozostać osobą bezstronną. Niemniej jednak proszę o rzeczowe wpisy na forum i nie traktowanie go jako formy wyrażania własnych frustracji, bądź ciągłe powtarzanie informacji o których już była mowa.
Przy okazji chciałbym podziękować forumowiczom którzy udostępniają zdjęcia z budowy. Myślę, że ujrzenie prac "na własne oczy", chociażby w formie zdjęć jest najcenniejszym źródłem informacji odnośnie stanu inwestycji.
Pozdrawiam
administrator
Offline
Niestety nie znam się kompletnie na tych sprawach, co to oznacza? Jakie będą konsekwencje dla nas, nabywców?
Jeśli nie macie Państwo odrębnego aktu notarialnego (a nie macie, bo właścicielem nieruchomości nadal jest pan P. Simson), to w przypadku licytacji komorniczej (gdy pan Simson w inny sposób nie jest wypłacalny - a nie jest) część bądź całość Państwa nieruchomości może zostać zajęta obciążeniem komorniczym. Czyli kupujecie Państwo mieszkanie, które już jest obciążone komornikiem, natomiast swoich praw, pieniędzy i roszczeń możecie dochodzić później (dużo później) w sądzie. Ma to również wpływ na to, jak w przyszłości widzą Państwa banki - kto chciałby mieć klienta np. biorącego kredyt hipoteczny, który to klient do tej pory miał zajęcie komornicze?
Nie dziwią Państwa te słodkopierdzące posty, jak wszystko jest ok, jak idzie do przodu mimo tego, że budowa jest opóźniona o dwa lata? Jak to cudownie działają elektrycy w stanie surowym niezamkniętym, kładzione są tynki, gdy nie ma okien i dachu, robiona elewacja na zalanych ZIELONYCH murach i grzybie? To wszystko widać na zdjęciach, które są załączone do wcześniejszych "relacji" z budowy.
Uprzedzając pytania - jestem osobą pośrednio związaną z tą "inwestycją", nie zamierzam podawać swoich danych, numeru telefonu ani z nikim się umawiać na spotkanie tu czy tam. Nie ma to znaczenia ani wpływu na prędkość i sposób prowadzenia prac oraz przekazywania mieszkań właścicielom. Nie jestem również z konkurencji - przy tym zaawansowaniu i prędkości robót byłoby mi wstyd.
Mimo wszystko życzę powodzenia wszystkim poszkodowanym, szybkiego i bezproblemowego odzyskania pieniędzy. Szkoda tylko, że w międzyczasie ceny mieszkań wzrosły na tyle znacznie, że nie będą Państwo w stanie kupić lokalu we Wrocławiu w podobnej cenie.
Z poważaniem
Aleksandra
Nie mam aktualnie czasu na udzielania się na forum, ale nie mam wyjścia... najbardziej czego w życiu nie lubię, to kłamstwa i niejasności. Dla tego poczułem obowiązek odniesienia się do tego co napisała Pani Aleksandra. Otóż, nie prawdą jest to co Pani Aleksandra napisała. Na chwilę obecną jedynym właścicielem nieruchomości jest spółka Simbud. Nabywając mieszkanie od spółki w żaden sposób nie stali byśmy się dłużnikami. Długi spółki nie przechodzą na "klientów" spółki! Owszem, kupując zadłużoną nieruchomość, tak jakby zadłużone byłoby również pojedyncze mieszkanie. Powtórzę - mieszkanie! a nie nowy właściciel mieszkania. Totalną bzdurą jest pisanie, że banki uważałyby właścicieli poszczególnych mieszkań za dłużników mających zajęcie komornicze. Jednym z podstawowych czynników przy określeniu zdolności kredytowej osoby fizycznej jest zapytanie banku udzielającego kredytu do Biura Informacji Kredytowej. W takim raporcie wystawionym przez BIK nie ma możliwości aby znalazła się osoba kupująca zadłużone mieszkanie. PS. taki raport możemy sobie kupić za nieduże pieniądze sami (https://www.bik.pl) - polecam dla chcących "wywalczyć" jak najlepsze warunki uzyskania kredytu
Przedstawiony wyżej scenariusz i tak nie będzie miał miejsca, ponieważ znając politykę działania Pana Piotra, do momentu oddania budynku do użytku i umożliwieniu kupienia przez nas poszczególnych mieszkań, tocząca się egzekucja z nieruchomości będzie już przeszłością. Domyślam się, że Pan Piotr ma swoje priorytety i największy nacisk kładzie na dalsze prowadzenie prac na budowie, a nie spłacanie niecierpliwych przyszłych mieszkańców. Budowa jest na tak zaawansowanym etapie, że o ewentualną licytację komorniczą nieruchomości bym się nie bał.
Poza tym przypomnę, że każde z zakupionych przez nas mieszkań zostanie wyodrębnione i będzie miało założoną odrębną księgę wieczystą i każdy z właścicieli mieszkania będzie już całkowicie bezpieczny i nie będzie musiał się bać jakiś ewentualnych potknięć ze strony spółki.
Z innej beczki, nie rozumiem dla czego autorka poprzedniego postu miesza się w nie swoje sprawy... Logiczne jest to, że MY - wszyscy przyszli mieszkańcy na Maślickiej - trzymamy kciuki za Pana Piotra. Zależy nam na dalszych postępach na budowie. Każdy z nas chciałby wesprzeć w tym Pana Piotra, żeby móc jak najszybciej stać się właścicielem wymarzonego mieszkania. To niesamowite, że osoby które najmniej mają wspólnego z inwestycją - najwięcej się udzielają. Skąd w ludziach taka nienawiść i zawiść do drugiego człowieka? Dlaczego najchętniej ludzie na forach wypisują to co negatywne, a nie pozytywne? Dla czego hejt jest dla większości taki przyjemny?
Kolejną totalną bzdurą napisaną przez Panią Aleksandrę, jest uznanie, że budynek gnije, że ma grzyb. Nie znam się na budowlance tak jak na prawie, ale wiem, że jedyne miejsce od którego mury mogłyby w tym momencie zachodzić wilgocią jest ziemia. A jest to niemożliwe, ponieważ budynek został odizolowany. Poza tym wilgoć nie wychodzi w tak krótkim czasie jak budynek stoi, ba! zważywszy na aktualnie stosowane materiały, jest to niemożliwe. A pomijając już całkowicie czy grzyb jest czy nie, to przypomnę, że istnieje coś takiego jak rękojmia zakupionej rzeczy (tu nieruchomości), dająca możliwość ewentualnych roszczeń ze strony kupujących wobec stanu mieszkania.
I zakończę swój post podobnie jak Pani wyżej - życzeniami. Jako przyszły mieszkaniec życzę Panu Piotrowi powodzenia w walce ze wszystkimi osobami mającymi w sobie tak dużo zawiści, przezwyciężeniu trudów, jak najszybszym wybudowaniu budynku, a tym samym życzę wszystkim przyszłym mieszkańcom jak najszybszego zamieszkania w nowym mieszkaniu Wspierajmy się razem i nie dajmy się "zastraszyć" ludziom bez skrupułów.
Pozdrawiam serdecznie przyszłych mieszkańców.
Nie mam aktualnie czasu na udzielania się na forum, ale nie mam wyjścia... najbardziej czego w życiu nie lubię, to kłamstwa i niejasności. Dla tego poczułem obowiązek odniesienia się do tego co napisała Pani Aleksandra. Otóż, nie prawdą jest to co Pani Aleksandra napisała. Na chwilę obecną jedynym właścicielem nieruchomości jest spółka Simbud. Nabywając mieszkanie od spółki w żaden sposób nie stali byśmy się dłużnikami. Długi spółki nie przechodzą na "klientów" spółki! Owszem, kupując zadłużoną nieruchomość, tak jakby zadłużone byłoby również pojedyncze mieszkanie. Powtórzę - mieszkanie! a nie nowy właściciel mieszkania. Totalną bzdurą jest pisanie, że banki uważałyby właścicieli poszczególnych mieszkań za dłużników mających zajęcie komornicze. Jednym z podstawowych czynników przy określeniu zdolności kredytowej osoby fizycznej jest zapytanie banku udzielającego kredytu do Biura Informacji Kredytowej. W takim raporcie wystawionym przez BIK nie ma możliwości aby znalazła się osoba kupująca zadłużone mieszkanie. PS. taki raport możemy sobie kupić za nieduże pieniądze sami (https://www.bik.pl) - polecam dla chcących "wywalczyć" jak najlepsze warunki uzyskania kredytu
Przedstawiony wyżej scenariusz i tak nie będzie miał miejsca, ponieważ znając politykę działania Pana Piotra, do momentu oddania budynku do użytku i umożliwieniu kupienia przez nas poszczególnych mieszkań, tocząca się egzekucja z nieruchomości będzie już przeszłością. Domyślam się, że Pan Piotr ma swoje priorytety i największy nacisk kładzie na dalsze prowadzenie prac na budowie, a nie spłacanie niecierpliwych przyszłych mieszkańców. Budowa jest na tak zaawansowanym etapie, że o ewentualną licytację komorniczą nieruchomości bym się nie bał.
Poza tym przypomnę, że każde z zakupionych przez nas mieszkań zostanie wyodrębnione i będzie miało założoną odrębną księgę wieczystą i każdy z właścicieli mieszkania będzie już całkowicie bezpieczny i nie będzie musiał się bać jakiś ewentualnych potknięć ze strony spółki.
Z innej beczki, nie rozumiem dla czego autorka poprzedniego postu miesza się w nie swoje sprawy... Logiczne jest to, że MY - wszyscy przyszli mieszkańcy na Maślickiej - trzymamy kciuki za Pana Piotra. Zależy nam na dalszych postępach na budowie. Każdy z nas chciałby wesprzeć w tym Pana Piotra, żeby móc jak najszybciej stać się właścicielem wymarzonego mieszkania. To niesamowite, że osoby które najmniej mają wspólnego z inwestycją - najwięcej się udzielają. Skąd w ludziach taka nienawiść i zawiść do drugiego człowieka? Dlaczego najchętniej ludzie na forach wypisują to co negatywne, a nie pozytywne? Dla czego hejt jest dla większości taki przyjemny?
Kolejną totalną bzdurą napisaną przez Panią Aleksandrę, jest uznanie, że budynek gnije, że ma grzyb. Nie znam się na budowlance tak jak na prawie, ale wiem, że jedyne miejsce od którego mury mogłyby w tym momencie zachodzić wilgocią jest ziemia. A jest to niemożliwe, ponieważ budynek został odizolowany. Poza tym wilgoć nie wychodzi w tak krótkim czasie jak budynek stoi, ba! zważywszy na aktualnie stosowane materiały, jest to niemożliwe. A pomijając już całkowicie czy grzyb jest czy nie, to przypomnę, że istnieje coś takiego jak rękojmia zakupionej rzeczy (tu nieruchomości), dająca możliwość ewentualnych roszczeń ze strony kupujących wobec stanu mieszkania.
I zakończę swój post podobnie jak Pani wyżej - życzeniami. Jako przyszły mieszkaniec życzę Panu Piotrowi powodzenia w walce ze wszystkimi osobami mającymi w sobie tak dużo zawiści, przezwyciężeniu trudów, jak najszybszym wybudowaniu budynku, a tym samym życzę wszystkim przyszłym mieszkańcom jak najszybszego zamieszkania w nowym mieszkaniu
Wspierajmy się razem i nie dajmy się "zastraszyć" ludziom bez skrupułów.
Pozdrawiam serdecznie przyszłych mieszkańców.
Aż oczy bolą jak się to czyta....
Niskie koszty za m2 czasem wiaza sie z dluzszym czasem oczekiwania. Cos za cos.. zadnego grzyba na scianach nie ma i juz nie dolewajcie oliwy do ognia, nie prowokujcie(posredni mieszkancy). Odnosnie komornika.. no to jezeli ktos sie wycofuje i nagle trzeba oddac jakas wieksza gotowke i odrazu sie idzie sadzic no to dostajemy pisma, ktore sa dla nas informacja. Jezeli znajduje sie ktos nastepny na dane mieszkanie to bedzie pokrycie. Przy oddaniu budynku kiedy bedziemy odbierac mieszkanie i zalatwiac notariusza to oczywiscie bedziemy sprawdzac czy nie bierzemy zadluzenia(jak przy kazdym zakupie mieszkania). Jednak nie martwcie sie o to Ci, ktorzy macie z tym najmniej wspolnego. Pan Piotr wie co robi i tez gdyby mogl to skonczyl by to jak najszybciej. Jak ktos nie widzi progresu i widzi tam jakis grzyb to niech sie puknie za przeproszeniem w glowe. Nie ma tam okien? Na oczy padlo.. Dajcie sobie spokoj z tym hejtem. Wszystko bedzie dobrze, tylko nie robcie niepotrzebnych nerwow. Pan Piotr od 20 lat buduje bloki, osiedla i wie co robi. Wiecej pozytywnych relacji i komentarzy..
Opoznienia o dwa lata bo byly komplikacje, a budowa byla wtedy jeszcze daleko w polu, a nie zostala jednak "opuszczona" i zrobila ogromne postepy. Ceny za m2 jak i wtedy tak teraz byly/sa wyzsze wszedzie indziej. To i dobrze, ze rosna ceny mieszkan.. bo jak bedzie ktos chcial je pozniej sprzedac to na pewno tez na tym zarobi. Takich cen za m2 nie bylo nie ma i nie bedzie. Wg mojej opinii to byla okazja i w moim przypadku ryzyko bo wzialem to kiedy rzeczywiscie wszystko stalo i byly negatywy, a ja sie tego podjalem i nie rozczarowalem bo od tamtego czasu widze ogromny postep i ciagle prace. Kazdy "komornik" byl wyregulowany. Teraz ktos sie wycofal i znowu propaganda.. znajdzie sie ktos inny i bedzie pokrycie. Taka jest filozofia budowania, jak ktos jest inwestorem i buduje "sam na bierzaco z naszych pieniedzy". Ludzie nie kopcie dolkow. Wzajemnie z inwestorem robimy sobie interes.. kazdy z nas zyskuje. My kupujemy tanio, inwestor buduje z naszych pieniedzy i tez zyskuje.
Opoznienia o dwa lata bo byly komplikacje, a budowa byla wtedy jeszcze daleko w polu, a nie zostala jednak "opuszczona" i zrobila ogromne postepy. Ceny za m2 jak i wtedy tak teraz byly/sa wyzsze wszedzie indziej. To i dobrze, ze rosna ceny mieszkan.. bo jak bedzie ktos chcial je pozniej sprzedac to na pewno tez na tym zarobi. Takich cen za m2 nie bylo nie ma i nie bedzie. Wg mojej opinii to byla okazja i w moim przypadku ryzyko bo wzialem to kiedy rzeczywiscie wszystko stalo i byly negatywy, a ja sie tego podjalem i nie rozczarowalem bo od tamtego czasu widze ogromny postep i ciagle prace. Kazdy "komornik" byl wyregulowany. Teraz ktos sie wycofal i znowu propaganda.. znajdzie sie ktos inny i bedzie pokrycie. Taka jest filozofia budowania, jak ktos jest inwestorem i buduje "sam na bierzaco z naszych pieniedzy". Ludzie nie kopcie dolkow. Wzajemnie z inwestorem robimy sobie interes.. kazdy z nas zyskuje. My kupujemy tanio, inwestor buduje z naszych pieniedzy i tez zyskuje.
Opoznienia o dwa lata bo byly komplikacje, a budowa byla wtedy jeszcze daleko w polu, a nie zostala jednak "opuszczona" i zrobila ogromne postepy. Ceny za m2 jak i wtedy tak teraz byly/sa wyzsze wszedzie indziej. To i dobrze, ze rosna ceny mieszkan.. bo jak bedzie ktos chcial je pozniej sprzedac to na pewno tez na tym zarobi. Takich cen za m2 nie bylo nie ma i nie bedzie. Wg mojej opinii to byla okazja i w moim przypadku ryzyko bo wzialem to kiedy rzeczywiscie wszystko stalo i byly negatywy, a ja sie tego podjalem i nie rozczarowalem bo od tamtego czasu widze ogromny postep i ciagle prace. Kazdy "komornik" byl wyregulowany. Teraz ktos sie wycofal i znowu propaganda.. znajdzie sie ktos inny i bedzie pokrycie. Taka jest filozofia budowania, jak ktos jest inwestorem i buduje "sam na bierzaco z naszych pieniedzy". Ludzie nie kopcie dolkow. Wzajemnie z inwestorem robimy sobie interes.. kazdy z nas zyskuje. My kupujemy tanio, inwestor buduje z naszych pieniedzy i tez zyskuje.
Nic tylko kupować tam mieszkanie! Albo najlepiej ze dwa....
Tego się nie da czytać. Serio.
Radek napisał/a:Opoznienia o dwa lata bo byly komplikacje, a budowa byla wtedy jeszcze daleko w polu, a nie zostala jednak "opuszczona" i zrobila ogromne postepy. Ceny za m2 jak i wtedy tak teraz byly/sa wyzsze wszedzie indziej. To i dobrze, ze rosna ceny mieszkan.. bo jak bedzie ktos chcial je pozniej sprzedac to na pewno tez na tym zarobi. Takich cen za m2 nie bylo nie ma i nie bedzie. Wg mojej opinii to byla okazja i w moim przypadku ryzyko bo wzialem to kiedy rzeczywiscie wszystko stalo i byly negatywy, a ja sie tego podjalem i nie rozczarowalem bo od tamtego czasu widze ogromny postep i ciagle prace. Kazdy "komornik" byl wyregulowany. Teraz ktos sie wycofal i znowu propaganda.. znajdzie sie ktos inny i bedzie pokrycie. Taka jest filozofia budowania, jak ktos jest inwestorem i buduje "sam na bierzaco z naszych pieniedzy". Ludzie nie kopcie dolkow. Wzajemnie z inwestorem robimy sobie interes.. kazdy z nas zyskuje. My kupujemy tanio, inwestor buduje z naszych pieniedzy i tez zyskuje.
Radek napisał/a:Opoznienia o dwa lata bo byly komplikacje, a budowa byla wtedy jeszcze daleko w polu, a nie zostala jednak "opuszczona" i zrobila ogromne postepy. Ceny za m2 jak i wtedy tak teraz byly/sa wyzsze wszedzie indziej. To i dobrze, ze rosna ceny mieszkan.. bo jak bedzie ktos chcial je pozniej sprzedac to na pewno tez na tym zarobi. Takich cen za m2 nie bylo nie ma i nie bedzie. Wg mojej opinii to byla okazja i w moim przypadku ryzyko bo wzialem to kiedy rzeczywiscie wszystko stalo i byly negatywy, a ja sie tego podjalem i nie rozczarowalem bo od tamtego czasu widze ogromny postep i ciagle prace. Kazdy "komornik" byl wyregulowany. Teraz ktos sie wycofal i znowu propaganda.. znajdzie sie ktos inny i bedzie pokrycie. Taka jest filozofia budowania, jak ktos jest inwestorem i buduje "sam na bierzaco z naszych pieniedzy". Ludzie nie kopcie dolkow. Wzajemnie z inwestorem robimy sobie interes.. kazdy z nas zyskuje. My kupujemy tanio, inwestor buduje z naszych pieniedzy i tez zyskuje.
Nic tylko kupować tam mieszkanie! Albo najlepiej ze dwa....
![]()
Tego się nie da czytać. Serio.
Mam wrażenie, że te posty tworzy ktoś od pana Piotra. To jest jedno wielkie mydlenie oczu. Byłam bardzo bliska kupna mieszkania w tej inwestycji, jednak rodzina wybiła mi to z głowy. Podjechałam ostatnio, żeby sprawdzić, czy jednak nie podjęłam złej decyzji rezygnując, ale to co zobaczyłam utwierdziło mnie w przekonaniu, że uratowałam grube pieniądze. Ludzie, ta budowa idzie w takim tempie, że mieszkania (jeśli w ogóle!), skończone zostaną w 2030 roku! O jakich "ogromnych postępach" tu mowa? Budowa rozpoczęła się w 2015 roku. W trakcie tych 3 lat dookoła zakończono wiele inwestycji, które w 2015 były jeszcze szczerym polem. Mam wrażenie, że osoby, które jednak kupiły mieszkania od p.Piotra zaklinają rzeczywistość i nie chcą się sami przed sobą przyznać, że coś tu jednak jest nie tak.
Pani Magdo, wyjasnijmy sobie cos.. po pierwsze nie jestem nikim od pana Piotra. Poznalem pana Piotra pol roku temu gdy podjalem sie inwestycji w mieszkanie na maslicach. Wtedy rzeczywiscie bylo jeszcze malo zrobione. Od tamtej pory prace caly czas sa wykonywane i widac efekt ktory mnie zadowala. Z racji, ze mieszkalem blisko to i mialem szerszy wglad do tego co sie dzieje na budowie na biezaco. Poznalem kierownika, pracownikow budowy, rozmawialem z nimi(utrzymuje kontakt, gdyz interesuje mnie realizacja, a nie jakies brednie).. pracuja dla pana Piotra tak samo od laaat i sa zadowoleni. Mam informacje na biezaco co bedzie sie dzialo na budowie i to sie caly czas realizuje. Nie moge pojac tylko co pani robi na tym forum skoro nie podjela sie pani kupna ow mieszkania na maslicach a pisze tu pani jakies brednie o braku wykonywanych prac. Celowo pani sieje zament i klamstwo, bo duzo jest nieprawdy w tym co pani pisze, a tak na prawde nie ma pani z tym nic wspolnego. To jaki ma pani cel? Prosze darowac sobie te czesto typowo polskie interesowanie sie czyims zyciem. Kazdy ma swoj rozum i wie co robi i nikt tu nie potrzebuje opinii ludzi ktorzy nie maja z tym nic wspolnego. Na prawde nie probuje tu byc wredny ale to co pani robi jest przykre. To jest forum stworzone dla przyszlych mieszkancow. Nie dla propagandowiczow i prorokow tysiaclecia.
Przepraszam prorokow dekady bo przewidziala pani ukonczenie budowy na rok 2030. Ja przewiduje zakonczenie budowy na ten rok i mysle ze moje przewidywania sie spelnia. Szczesliwego Nowego Roku wszystkim mieszkancom. Pozdrawiam
najbardziej czego w życiu nie lubię, to kłamstwa i niejasności.
„Cieszę się”, że są na forum wyłącznie strażnicy jedynej słusznej „prawdy” i „moralności”, szkoda tylko, że brak na nią jakichkolwiek namacalnych dowodów formalnych.
Na chwilę obecną jedynym właścicielem nieruchomości jest spółka Simbud. Nabywając mieszkanie od spółki w żaden sposób nie stali byśmy się dłużnikami.
Proszę czytać uważnie, nigdzie w mojej wiadomości nie napisałam, że stajecie się Państwo dłużnikami – stajecie się właścicielami zadłużonej nieruchomości. Super perspektywa.
Przedstawiony wyżej scenariusz i tak nie będzie miał miejsca, ponieważ znając politykę działania Pana Piotra, do momentu oddania budynku do użytku i umożliwieniu kupienia przez nas poszczególnych mieszkań, tocząca się egzekucja z nieruchomości będzie już przeszłością.
Proszę o konkretne, formalne dowody. Tak samo wiarygodnie mogę Państwa zapewnić, że w tym roku każdy z Was wygra w totolotka.
Budowa jest na tak zaawansowanym etapie, że o ewentualną licytację komorniczą nieruchomości bym się nie bał.
Proszę o konkretne, formalne dowody dlaczego nie należy bać się licytacji.
Poza tym przypomnę, że każde z zakupionych przez nas mieszkań zostanie wyodrębnione i będzie miało założoną odrębną księgę wieczystą i każdy z właścicieli mieszkania będzie już całkowicie bezpieczny i nie będzie musiał się bać jakiś ewentualnych potknięć ze strony spółki.
Kiedy dokładnie budynek zostanie przekazany do użytkowania i nowym właścicielom zostaną przekazane akty notarialne?
Proszę o konkretne, formalne dowody.
Z innej beczki, nie rozumiem dla czego autorka poprzedniego postu miesza się w nie swoje sprawy...
Moje sprawy. Trzeba bardzo wybiórczo czytać, żeby nie zauważyć mojego podkreślenia o pośrednim związku z inwestycją.
Odwrócę sytuację – a dlaczego Panowie tak strasznie bronią pana Simsona i spółki Simbud, zamiast stawać w komitywie ze swoimi, jakby nie patrząc oszukanymi, przyszłymi sąsiadami? Ludźmi, którzy w większości zainwestowali oszczędności życia bądź przez większość życia będą spłacać pożyczki? Dlaczego nie uświadomi Pan pozostałych nabywców, że w związku z nieskończenie przedłużającym się terminem zakończenia budowy mogą się ubiegać zwrotu kosztów m.in. takich, jak wynajem mieszkania w okresie, gdy budynek zgodnie z umową miał zostać przekazany do użytkowania, a nie został? W czyim interesie Pan działa? Bo na pewno nie przyszłych sąsiadów.
Skąd w ludziach taka nienawiść i zawiść do drugiego człowieka? Dlaczego najchętniej ludzie na forach wypisują to co negatywne, a nie pozytywne? Dla czego hejt jest dla większości taki przyjemny?
A co pozytywnego jest w tym, że ktoś, mając wizję zarobku kosztem innych, oszukuje zwykłych, uczciwych ludzi? Mam pochwalać kłamstwa i pudrowanie trupa? Działam według innych standardów moralnych niż Pan.
Kolejną totalną bzdurą napisaną przez Panią Aleksandrę, jest uznanie, że budynek gnije, że ma grzyb. Nie znam się na budowlance tak jak na prawie, ale wiem, że jedyne miejsce od którego mury mogłyby w tym momencie zachodzić wilgocią jest ziemia. A jest to niemożliwe, ponieważ budynek został odizolowany. Poza tym wilgoć nie wychodzi w tak krótkim czasie jak budynek stoi, ba! zważywszy na aktualnie stosowane materiały, jest to niemożliwe.
Jeśli nie zna się Pan na czymś, to proszę się nie wypowiadać – akurat kiepsko Pan trafił próbując podważyć moją wiedzę w tej kwestii (świat byłby piękniejszy gdyby źródłem wilgoci było jedynie podciąganie z gruntu…). Nie będę uczyła Pana budowlanki ani fizyki budowli, ale każdy jest w stanie sobie wyobrazić, co za jakiś czas pojawi się na ścianach, gdy były przykryte na mokro, nieogrzewane podczas wilgotnych pór roku, a kubatura zamknięta stolarką. Na zdrowie Wam i Waszym rodzinom.
Przy okazji ponowię pytanie - skoro zna się Pan tak na prawie (i to podkreśla), dlaczego nie uświadomi Pan pozostałych nabywców, że w związku z nieskończenie przedłużającym się terminem zakończenia budowy mogą się ubiegać zwrotu kosztów m.in. takich, jak wynajem mieszkania w okresie, gdy budynek zgodnie z umową miał zostać przekazany do użytkowania, a nie został? W czyim interesie Pan działa? Bo na pewno nie przyszłych sąsiadów.
A pomijając już całkowicie czy grzyb jest czy nie, to przypomnę, że istnieje coś takiego jak rękojmia zakupionej rzeczy (tu nieruchomości), dająca możliwość ewentualnych roszczeń ze strony kupujących wobec stanu mieszkania.
I wierzy Pan w to, że będzie dochodził swoich praw na usterkach u osoby, która od dwóch lat przekłada termin zakończenia budowy, a nadal końca nie widać…